Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2016

Scenki z życia

       Wakacje. Nie byle jakie, bo ponoć najdłuższe w moim życiu, tak mnie wszyscy straszą. Ale co tam, przede mną jeszcze całe studia, więc chyba nie będzie najgorzej. No nieważne, skupmy się na teraz. Jestem już dorosły, więc wypada pracować. Tak mi wszyscy mówią. Ci sami, którzy mówią, że mam najdłuższe wakacje i powinienem je wykorzystać. Co drugi tydzień chodzę więc od poniedziałku do soboty na miejskie targowisko i pomagam swojemu tacie na stanowisku sprzedawca. Tylko sprzedawca, nie "kasjer-sprzedawca", bo kasa fiskalna jest odrobinę ponad moje siły. To tylko targowisko, więc nikt się nie czepia i nie żąda ode mnie paragonu. Występuje za to kilka innych ciekawych zjawisk.        Przede wszystkim zastanowiłem się, dlaczego ludzie przychodzą na targ? Odpowiedź przyszła szybko, bo i nie była to szczególnie trudna zagwozdka - chcą kupić towar z myślą, że tutaj to wszystko zdrowsze, świeższe, w ogóle z polskiej wsi, super ekologiczne jajka prosto z kurzej dupki, jeszcze