Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Kot

       Dziś wyjątkowo mam okazję zamieścić tekst swojego czytelnika! Pozostanie chyba anonimowy, chyba że sam zechce bardzo się do swojego dzieła przyznać. Bez dalszego przedłużania, zapraszam do czytania. (Prawie nie czuję, że rymuję, hihi, hoho.) W pewnym mieszkaniu żył pewien kot. Jak to zwykle bywa w zwyczaju kotów, zaraz po zwyczajowej herbatce "five o'clock" (pił herbatkę Oko Smoka, gdyby ktoś był zainteresowany) nasz kot uciął sobie drzemkę. Śpiąc, śnił co następuje: Było leniwe popołudnie, leżał jak zwykle na swoim tapczaniku. Jego Pani wyszła, zostawiając go samego w mieszkaniu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że po pierwsze - Pani się nie pożegnała, a po drugie - tym razem Pani bardzo długo nie wracała. Nie wróciła na noc i kot czuł ogromną pustkę, gdy nie mógł jak zazwyczaj zwinąć się w kłębek na Jej kolanach i poczuć jej delikatną, zimną dłoń na swoim grzbiecie. Ale bywało tak już wcześniej, że jego Pani nie wracała na n